W: Masz racje, wszyscy jestesmy juz zmeczeni.
Gdy szlismy, odwrocilam sie na chwile do tylu i zobaczylam jak las dalej plonie.
Gdy dotarlismy pod jakies wysypisko, postanowilismy ze tutaj odpoczniemy. Akurat byly tam jakies stare kanapy. Polozylismy sie i wszyscy chyba usneli poza mna. Dalej myslalam o tym co sie stalo. Wszystko mi sie przypomnialo. Mialam nadzieje ze zapomne o tym, ale nie dalam rady. Rozplakalam sie.
<Winner?>